Painted vintage sideboard and more


 Cześć i czołem Kochani !

Dziś przychodzę do was z moim nowym meblem. 
Zanim się za niego wzięłam musiał swoje odczekać. 
Zbliża się okres przygotowań do świąt. Uwielbiam ten czas i wtedy bardziej ciągnie mnie do takiej twórczej drobnizny jak: świąteczne kartki, ozdoby, podarunki i takie tam inne, niż do malowania mebli. Jednak jakoś udało mi się zmobilizować 
i przyodziać ten stary mebel w nowe szaty. 
Tak prezentuje się ów staruszek. 


Podoba mi się  prosty i elegancki kształt tego wiekowego ale jakże solidnego mebla. 
Niestety nowe meble nie mają już tej jakości. Pomalowałam go oczywiście farbami Annie Sloan: rozbielony French Linen a na blat idealnie przypasowały mi romby. Prowincjonalnego charakteru dodaje lniana zasłonka, którą ozdobiłam grafiką wykonano stemplami Iron Orchid Designs (klik ) 












No i mebel mam z głowy ! Teraz zajmę się moją drobnizną. 
Kilka rzeczy mogę wam już pokazać. 











Zrobiłam też pierwsze w tym roku świąteczne ozdoby. 
A wy myślicie już o świętach? 
Na ręcznie robione dekoracje trzeba poświecić trochę czasu, więc uważam, że to nie jest wcale za wcześnie. Poza tym takie prace potrafią znakomicie poprawić nastrój i umilić jesienne wieczory. 


Następnym razem może wpadnę z jakimś tutorialem, nawet wiem już jakim.
Co wy na to abyśmy razem stworzyli coś na nadchodzące święta ? 

Tymczasem, do miłego :)
Serdeczności !
♥ ♥ ♥  
Cat-arzyna