Brunetki, blondynki ....


Witam :) 
Smutne wydarzenia w rodzinie spowodowały moją dłuższą nieobecność ,
 ale czas wracać .
Raczej lubię wszystkie pory roku i miesiące 
niemniej listopad wydaje mi się najsmutniejszym i najbardziej przygnębiającym. 

No dobrze, dość tych listopadowych smutasów . Teraz coś weselszego . 
Ja nadal wesoło bawię się lalkami , a raczej doskonale swoje umiejętności w ich tworzeniu , 
sprawia mi to wielką przyjemność . 
Zamieniam się w małą dziewczynkę , w końcu to dzieci najlepiej czują ducha zbliżających się świąt, prawda , więc to chyba nie taki głupi pomysł .

A to moje lale , 
czyli 
brunetki , blondynki .... 
rude :)


















Mam nadzieję że was nie zanudziłam .
 Tych którzy za lalkami nie przepadają zapraszam w odwiedziny następnym razem, 
bo lalki muszą poczekać , aż pomaluję mebel
 który to od dłuższego czasu cierpliwe czeka na swoją przemianę . 

No to do następnego razu a ja idę zobaczyć co tam u was . 

Wesołych i co najwyżej melancholijną zadumanych listopadowych wieczorów wam życzę 

Cat-arzyna