Krzesła , świeczka i stara szafa :)



Witajcie , dziękuję za liczny udział w moim rocznicowym Candy 
które trwa do 10.02.2013),
dziękuję bardzo za miłe komentarze , które czasami mnie onieśmielają .
Zamiast być z siebie dumna to ja jestem zawstydzona .
Tak i to żadna kokieteria ! 
Po prostu czuję że muszę się jeszcze bardziej starać , 
żeby sprostać oczekiwaniom i nie zawieść Was moi mili :) 

Gdy piszę kolejnego posta ,zawsze się zastanawiam czy go pokazać , 
czy Wam się spodoba , czy warto , a może nie warto , z czym do ludzi ... itp, itd .
Naprawdę !
A potem sobie myślę , kurczę co ja się tak przejmuję ,
 przecież to mój blog i ma być to zabawa , a nie egzamin . 
Prawda ?! 
No to pokazuję co mam dziś do pokazania :)


Nosi mnie ostatnio , więc chodzę po domu , sprzątam, segreguję i przestawiam. 
Pomyślałam że szafa w której były CD powinna zmienić swoje przeznaczenie , 
bo jest za ładna aby trzymać w niej płyty . 
Jak pomyślałam tak zrobiłam .
Teraz szafa może śmiało być  również otwarta jak i zamknięta .


Powstał miły herbatkowo - kawowy kącik .





W końcu uszyłam wymarzone pokrowce z falbanką na krzesła . 
( A tak z innej beczki , futrzak pod krzesłem to imitacja skóry ,
 kupiona w Ikea . Jak widać imitacja też może być ładna. )


Uwielbiam mieszać rożne style . Oczywiście zachowując odpowiedni umiar . 
Dodaje to wnętrzom eklektycznego smaczku .
 Szafa i krzesła różnią się znacznie stylistyką i kolorem .
Dla niektórych osób pewnie takie zestawienie może wydać się szokujące ,
 a dla mnie wygląda to ciekawie .
A Wy co na to ?


Ze zdobyczy , ostatnio upolowałam taki piękny świecznik ,
 nawet dwa takie same . (Na zdjęciu pozuje tylko jeden )
Specjalnie do niego ozdobiłam świeczkę .





No to tyle na dziś , a w planach mam malowanie mebla albo szycie .
Nie wiem  jeszcze na co się zdecyduję w pierwszej kolejności .

Do miłego :)